Czeka już CB650F, GSR750 i CB1100:)
Póki co kilka filmów z Toru Jastrząb, wpadajcie na mój kanał:)
Uczyć się!
http://youtu.be/LhIJHK4J5XQ
tajland napisał(a):Fajna prezentacja motocykla. Jednak jak słyszę o komforcie,a widzę te zgięte nogi to jakoś mi się to gryzie. Jeżdżę dużym Bandytem w którym pozycja jest zbliżona do tej z CBFy i jakoś moim zdaniem jest średnio wygodnie. Oczywiście mówię o długich,wielogodzinnych trasach. Takie 100-300 km wkoło komina jest ok.
Dude napisał(a):No i hornetem/cbr600f można jechać non stop 140 bez jakiegoś wysiłku.
Dude napisał(a): nie zwalniać poniżej 140
klemens napisał(a):Dude napisał(a): nie zwalniać poniżej 140
Dude, nie wierzę! Ty to napisałeś?
Dude napisał(a):tajland napisał(a):Fajna prezentacja motocykla. Jednak jak słyszę o komforcie,a widzę te zgięte nogi to jakoś mi się to gryzie. Jeżdżę dużym Bandytem w którym pozycja jest zbliżona do tej z CBFy i jakoś moim zdaniem jest średnio wygodnie. Oczywiście mówię o długich,wielogodzinnych trasach. Takie 100-300 km wkoło komina jest ok.
Bo jedziesz wyprostowany i dupa wbija się w kanapę. Na sportowo-turystycznych maszynach siedzisz aktywnie, lekko pochylony i cześć ciężaru rozkłada się na udach. Nadgarstki nie bolą, wystarczy lekko ściskać kolanami bak i nie zwalniać poniżej 140:) wtedy opór powietrza odciąża nadgarstki:)
Zrobiłem trasę ok 450 km (Warszawa-Szczytno-Olsztynek-Warszawa) z jednym przystankiem na hot-doga i kawę i nic mnie nie bolało. Jak pojechałem CBF-ą do Gdyni (370 km) to nie mogłem siedzieć tak mnie dupa bolała a musiałem jeszcze wrócić:( No i hornetem/cbr600f można jechać non stop 140 bez jakiegoś wysiłku.
tajland napisał(a):Dude napisał(a):tajland napisał(a):Fajna prezentacja motocykla. Jednak jak słyszę o komforcie,a widzę te zgięte nogi to jakoś mi się to gryzie. Jeżdżę dużym Bandytem w którym pozycja jest zbliżona do tej z CBFy i jakoś moim zdaniem jest średnio wygodnie. Oczywiście mówię o długich,wielogodzinnych trasach. Takie 100-300 km wkoło komina jest ok.
Bo jedziesz wyprostowany i dupa wbija się w kanapę. Na sportowo-turystycznych maszynach siedzisz aktywnie, lekko pochylony i cześć ciężaru rozkłada się na udach. Nadgarstki nie bolą, wystarczy lekko ściskać kolanami bak i nie zwalniać poniżej 140:) wtedy opór powietrza odciąża nadgarstki:)
Zrobiłem trasę ok 450 km (Warszawa-Szczytno-Olsztynek-Warszawa) z jednym przystankiem na hot-doga i kawę i nic mnie nie bolało. Jak pojechałem CBF-ą do Gdyni (370 km) to nie mogłem siedzieć tak mnie dupa bolała a musiałem jeszcze wrócić:( No i hornetem/cbr600f można jechać non stop 140 bez jakiegoś wysiłku.
Dude absolutnie nie mogę się z Tobą zgodzić. Gdyby sporty były takie wygodne (bo CBR to żaden sportowo turystyczny motocykl) to ergonomię wzorowano by na nich tworząc maszyny turystyczne. Nie widziałem maszyny turystycznej (prócz "turystyków" na autostrady typu Hayabusa) z pozycją zbliżoną do tej z CBRy. To co opisujesz o kanapie to kwestia jej wygody (a nie pozycji na motocyklu),jedna jest wygodniejsza,druga mniej. Nie dam się przekonać,że sportowa pozycja jest wygodna na dłuższe przeloty,a nie,gdyż doświadczyłem jazdy na CBR (zarówno 600 jak i Fireblede),a także VFR i nie są to maszyny wygodne. Co do opisywanej przez Ciebie sytuacji z nadgarstkami i prędkością 140 km/h to jest w tym nieco prawdy,ale taką prędkość można utrzymywać na autostradach i innych ekspresówkach. Ciężko to zrobić podczas codziennej eksploatacji. Tak zgięte nogi muszą się męczyć podczas dłuższej jazdy,gdyż mamy wtedy utrudnione krążenie. Naprawdę wygodne maszyny to turystyczne enduro typu DL1000 (tym też czasem pojeżdżę i szybciej się znudzisz jazdą niż nią zmęczysz),wiaderko,różne tigery i tym podobne,a także typowe turystyki,które nadają się na drogi o dobrej nawierzchni typu ST1300 i takie tam. Piszę o prawdziwej wygodzie,a nie wmawianiu sobie,że coś jest wygodne .
fantomas86 napisał(a):KUrde zrób NCka test taki czy recenzje hehe:D
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość