Słabo wyjszła

received_1296806584313983.jpeg
Najstarsza moim zdaniem najładniejsza

FB_IMG_1647876081945.jpg
Pierwsza wersja imho najbardziej spójna stylistycznie.
Owadzia morda, zgrabna i opływowa.
Owadzia dupa - bardzo smukła, wysoko zadarta i szpiczasta.
Muskularny „korpus”.
No jest agresywnie stylistycznie, jest owadzia sylwetka, ale jednocześnie nie jest przerysowana.
Druga wersja, to jak dla mnie dziwna stylistyka, w ogóle w innym kierunku.
Taka próba cafe racera.
Może się podobać.
Mnie do końca nie podchodzi, ale też nie odrzuca.
Coś innego w klimacie niż „szerszeniowy” look pierwszej edycji, ale może być.
Nowa odsłona, to jakiś zlepek:
- przód od Ztki
- tył od R6
- środek od chińskiej podróby streetfightera
- No i ta nieszczęsna narośl na lampie w postaci tabletu
Zauważcie, że z każdym kolejnym wcieleniem jest tam coraz więcej oszczędności.
W pierwszej generacji:
- monowahacz
- sprzęgło sterowane hydrauliką
- aluminiowa, twarda rama
W drugiej wersji:
- rama już stalowa, ale jeszcze subrframe przykręcany
- dobrze, że zachowali monowahacz
- sprzęgło już na sznurek
- przedni błotnik już nielakierowany
W najnowszej:
- rama znowu stalowa i to z jakichś chyba jeszcze rurek o mniejszych średnicach
- subframe już na stałe przyspawany, a nie przykręcany
- brak monowahacza
- sprzęgło dalej na sznurku
Nie wiem, czy mieliście okazję pojeździć wersją drugą SC80?
Ja tak.
I nie wiem, czy to za sprawą tej stalowej ramy z rurek, czy za sprawą innej geometrii, ale ta wersja jest zdecydowanie mniej stabilna przy wysokich prędkościach.
Jest taka stałe „rozbiegana”.
Przy prędkościach umiarkowanych jest to dosyć fajne, bo BARDZO LEKKO zmienia kierunek jazdy.
Ale przy prędkościach rzędu 200 i wyżej, to miałem wrażenie, że to się za chwilę w pasie nie zmieści…
Pierwszą generacją zdarzyło mi się już sypać 250+ licznikowe i jedzie to stabilnie.
Na SC80 bym się chyba na to nie odważył...

Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.