Zbyhu, luz... nie protekcjonalny ton tylko może mój wiek wpływa na to, w jaki sposób piszę, jak oceniam takie patenty i w jaki sposób jestem postrzegany na forum.
Młodsi mają inne gusta, potrzeby czy upodobania, więc niech montują puste kominy, oczojebne halogeny czy co tam wpadnie im w ręce, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.
NIe moje małpy, nie mój cyrk....
W temacie:
Wiem że są produkowane bardzo wydajnie diody LED, że coraz powszechniej znajdują zastosowanie w motoryzacji no i że mają dużo niezaprzeczalnych zalet. Natomiast jestem przekonany że gdyby wszystko było tak proste jak sie wydaje, to pewnie 99% nowych konstrukcji wyposażonych było by w coś więcej niż światełka do jazdy dziennej, czy ledowe oświetlenie zegarów. Nie wiem jak wypada porównanie poboru prądu czy skomplikowania budowy Xenona i świecącego z taką samą wydajnością żrdódła LED. Pewnie wygrają diody, ale .... Wyładowanie w xenonie jest bardzo mocno skupione i łatwiej jest je poprzez soczeki odpowiednio "wymodelować", natomiast by uzyskać tą samą ilość światła LED musimy zastosować wiele źródeł, które zajmują więcej miejsca i trudniej jest ukierunkować w odpowiedni sposób snop światła.
Może jak pojawią się odpowienie technologie i powstaną dobre lampy z atestem, (a być może już takie są) to zmienię swoje podejście do tego tematu. Póki co, jedyne LED'y jakie stosuję to te pozycyjne, bo mam z głowy problem z wymianą, biorą mniej prądu i fajnie wyglądają takie dwa świecące