Można w ogóle nie podłączać, robiąc na zwykłym zaworku, który przestawiasz ręcznie
Podłączenie pod czujnik luzu daje ten komfort, że np. w momencie gdy rano odpalasz moto żeby silnik się nagrzewał, a ty jeszcze w tym czasie zakładasz kurtkę, kask, rękawiczki, to przez ten czas olej nie kapie na łańcuch, tylko zaczyna w momencie gdy zapinasz bieg i ruszasz.
Podobna sytuacja, gdy np. coś robisz przy motocyklu i masz przekręcony zapłon.
Turos, jeszcze zastanawiałem się odnośnie kapania u Ciebie oleju na postoju, masz może na wężykach silikonowych, czy na igielicie? Jaki masz duży otwór przy dyszy? Najlepiej było by puścić jak najwięcej twardych przewodów - miedź, mosiądz, aluminium. Tylko na przejściu między ramą a wahaczem na igielitowym wężyku, a dyszę zrobić z małym otworem (np. fi 2-3 mm). Oczywiście, jeśli gdzieś w wężach masz nieszczelność, albo nawet są szczelne, ale z pęcherzykami powietrza, to będzie kapało.