abak napisał(a): Ale mimo wszystko zastanawiam się czy raz w roku nie warto wydac np. te 100 zł więcej na olej z wyższej półki i jeszcze bardziej wydłużyć żywotność/trwałość silnika.
Ja co prawda mam 600-tkę, a Ty pytasz o litra, ale tu chyba będzie podobnie.
W listopadzie zeszłego roku, jak dałem moją Efkę na przegląd do serwisu Hondy, to powiedzieli mi, że CBF ma tak "niewyżyłowany i zdławiony" silnik, że nie ważne co lejesz, ważne jak często wymieniasz.
Tak jak napisał Nocny, to nie jest maszyna sportowa którą non stop ciśniesz pod czerwone pole. To jest turystyk do spokojnej jazdy.
Nie wiem jak Ty, ale jeśli mi by zależało na tym żeby jeszcze bardziej wydłużyć żywotność silnika, to za tę cenę wolałbym dwa razy w sezonie zalać ją np. syntetycznym Valvoline 10W40 niż raz tym Motulem.
A za kasę która mi jeszcze zostanie, zabrałbym siebie i żonę na jakąś przejażdżkę.
Ale tu decyzja zależy od Ciebie, bo kto bogatemu zabroni żyć skromnie.
I jeszcze na koniec mój ulubiony tekst Avalona odnośnie litrowego silnika i oleju:
"CBF1000 ma tak mocny piec, że 40 tysięcy to wytrzyma nawet na słonecznikowym."
P.S. Jakby co to ja właśnie zalewam moją Efkę tym Valvoline.