Ktoś mnie prosił niedawno, a że nalatałem już w tych ciuchach kilka tysięcy, to mogę trochę napisać
Dla chcących obejrzeć, jak to wygląda w środku, dwa filmiki z Revzilli: kurtka https://www.youtube.com/watch?v=yxNovpuvLAc , spodnie https://www.youtube.com/watch?v=i-4RAyM47YE
Dopasowanie: "europejskie".
Zarówno kurtka i spodnie leżą dobrze na mnie, a jestem wysoki i raczej wąski (190cm, niecałe 90kg). Przymierzałem wcześniej wiele kurtek i zawsze to samo: "na długość rękawów to dla pana Lka, a na szerokość Mka". Pasowała na mnie np. Modeka Denali, która jako jedyna w marce ma rozmiar "LM", czyli M z przedłużonymi rękawami. Także rozmiarówka Rev'ita jest bardziej na Skandynawa niż na grubego Amerykanina Mam rozmiar L.
Duże możliwości dostosowania szerokości rękawów (osobno przedramię i biceps) i torsu (pasy ściągające), można się naprawdę ciasno zapiąć i nic nie lata, jak na teksy Brakuje trochę podobnych możliwości w spodniach - mamy regulację szerokości nogawki tylko przy bucie, przydałoby się też coś w okolicy kolan. Oczywiście jest regulacja w pasie.
Wygodna regulacja kołnierza, szeroki zakres, nie będzie dusiło. Sam kołnierz z miłego w dotyku materiału, nie drapie szyi. W ogóle nic nie drapie
W spodniach jest regulacja położenia protektorów kolanowych - fajna rzecz. Trzy pozycje, low, medium i high, różnica między skrajnymi to jakieś 5cm. Jeśli ktoś ma spodnie, gdzie ochraniacz lubi zjeżdżać na piszczel, tudzież zawijać się na udo, doceni ten patent.
Wentylacja: wydajna, można się zdrowo porozpinać.
Ja w 30 stopniach jeździłem i było fajnie (w trasie, bo w mieście się gotowałem). Ciężko o coś lepszego jeśli nie chcemy mesha. Bywały wypady, gdzie kumple jechali w buzzerach, a ja w Sandach Można rozpiąć rękawy praktycznie do bicka, otworzyć dwa wloty na cycach i trzy wyloty na plecach. Przydałaby się trochę lepsza wentylacja spodni, są tylko zamki przy kieszeniach w okolicy kolan.
Wodoodporność: daje radę, ale bez szału.
Membrana to żaden goretex, jest taka sobie. W lekkim deszczu można co prawda jechać długo, ja jechałem ponad 2h w ciągłych opadach i dojechałem suchutki, ale jak się zdarzy oberwanie chmury, to puszcza momentalnie. Oddychalność nie sprawiała problemu, choć nie nadaje się do jazdy w upałach. Nie czuje się jak w plastikowym worku. Generalnie w warunkach innych niż ekstremalne raczej nie będzie problemu. A na ekstremalne można wziąć przeciwdeszczówkę
Rękawy w membranie da się założyć na lub pod rękawice, jak kto woli. Nogawki spokojnie mieszczą się na wysokie buty.
Kilka razy zakładałem membranę przy ładnej pogodzie do jazdy w temperaturach koło 15 stopni tylko dla dodatkowego ciepła. A jeszcze jest w odwodzie podpinka ocieplana (nie było jeszcze okazji założyć). Na ogół na dłuższe wypady jeżdżę w koszulce termoaktywnej z długim rękawem, ale nawet w t-shircie membrana nie jest nieprzyjemna w dotyku, można spokojnie na gołą skórę ją mieć.
Jakość wykonania: fenomenalna.
Wszystko zszyte precyzyjnie, zamki chodzą elegancko, nic się nie pruje, nie nitkuje, szwy trzymają. Tak porządnie zrobione, że aż przyjemnie patrzeć Ale na ocenę wytrzymałości trzeba poczekać jeszcze dłuższą chwilę.
Praktyczność: świetna.
Kieszeni wystarczy na wszystko, choć nie polecam trzymać tam zbyt wielu gratów. Przy glebie wbiją się w ciałko Świetny "adwenczurowy" patent z dużą kieszenią u dołu pleców - wchodzą tam np. membrany do kurtki i spodni, jak się nie jest pewnym pogody to można je wrzucić i jechać bez bagażu.
Bardzo wygodnie rozwiązane zapinanie mankietów, set and forget - zakładasz rękawiczki, zasuwasz zamek, przypinasz guzik, wszystko leży. Regulacja jest rzepem po przeciwnej stronie rękawa. Nie odpinamy go za każdym razem, a jedynie gdy np. zmieniamy rękawice na grusze. Regulacja jest na tyle duża, że można mieć rękawy i wewnątrz, i na zewnątrz rękawic.
Co fajne, to są jedyne rzepy w tej kurtce. Cała reszta jest albo na solidne guziki, albo na pasy z zapięciem w stylu DD W spodniach jedyne rzepy są na dole, do zapięcia się przy butach.
Wszystkie zamki mają duże, łatwe do chwycenia paski, nie ma problemu z zapinaniem czy odpinaniem rzeczy w trakcie jazdy. W głównych zamkach (w kurtce i w spodniach) można je przełożyć przez guzikowane zapinki, przez co nie będą fruwać i nie będą się rozpinać.
W samej kurtce i spodniach brak kieszeni nieprzemakalnych. Są w membranie do kurtki, dosyć małe ale na komórkę i portfel starczą.
Kurtkę i spodnie da się spiąć zamkiem. O dziwo, spodnie mają zamek szeroki i wąski, a kurtka tylko wąski. Szeroki pojawia się dopiero po wpięciu membrany Także jeśli zależy nam na zapinaniu się dookoła, a nie tylko na plerach, to trzeba jeździć z membraną. Nie wiem czemu tak zrobili. Oczywiście w zestawie dostajemy dodatkowe zamki, także można problem naprawić przy pomocy sprawnego krawca.
Nawet przy założeniu membrany w spodniach i kurtce i spięciu się szerokim zamkiem, wciąż da się łatwo odlać bez rozpinania wszystkiego
Bezpieczeństwo: nieźle, ale mogłoby być lepiej.
Ochraniacze to "średnia półka" robiona przez Rev'ita , nie SAS-Teki ale ponoć lepsze niż Knoxy. Domyślnie na plerach i na biodrach karimata, ale dokupiłem akcesoryjne wsady. Ochraniacze mogłyby być dłuższe i zachodzić bardziej na piszczel/przedramię, bo poza samym stawem niewiele chronią. Takie same ochraniacze są na łokciach i kolanach.
Duży ochraniacz pleców (tak samo duży, jak żółw z którym jeździłem wcześniej) jest umieszczony dosyć wysoko, także chroni środkowe i górne partie, kość ogonowa jest odsłonięta. Jest giętki, w ogóle go nie czuć podczas jazdy (pozostałych protektorów też).
Co do materiałów, mamy Rev'itowy poliamid 500/600D (ich wersja Cordury) a w miejscach narażonych na przetarcie do 1200D, co jest niezłe - w wielu droższych kurtkach jest Cordura 500D i 1000D na wzmocnieniach. Szlifować jeszcze nie miałem okazji
Spodnie nie ślizgają się na siedzeniu.
Czyli ogólnie można by chcieć trochę lepszej klasy ochraniaczy, możliwości spięcia spodni z kurtką zamkiem po całym obwodzie pasa i ew. regulacji spodni na kolanach, żeby ochraniacze mniej latały. A najlepiej kupić skórzane kombi
Kolor: biały faktycznie mniej się nagrzewa, ale się brudzi.
Odkryłem Amerykę
Miałem sytuację, że podczas upału zatrzymałem się na parkingu, zdjąłem kurtkę i po chwili zaczęło mi się robić cieplej. Bo miałem na sobie czarną koszulkę termoaktywną. Gdy jest bezwietrznie i słonecznie, lepiej mieć na sobie nawet grubsze ciuchy, byle jasne (protip, popatrzcie jak się ubierają Beduini na pustyni ). Generalnie jasne ciuchy robią robotę, ale szybko się brudzą. Pół biedy taki pył, który znika po zwykłym praniu, ale czarne kawałki asfaltu, smarów itp. zostają na trwale wkomponowane w szmatę. Niektórych to denerwuje, niektórzy to lubią, bo się wygląda jak ktoś, kto zjeździł pół świata, a nie się lansował po rynku