SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Tu wrzucamy oferty sprzedaży

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez goramo » N lip 31, 2011 5:07 pm

klemens napisał(a):niech każdy pozostanie przy swoich marzeniach


:thumbsup:

:cheers:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8491
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez PeterS » N lip 31, 2011 6:25 pm

co do drewna kominkowego to pewnie też mógłbym kupić (drożej) już pocięte ale wolę trochę ruchu, więcej kasy w kieszeni i brak wstydu, że ktoś za mnie pociął mi drewno opałowe do domu.
Nie do końca rozumiem przewagę GS-a nad CBF w turystyce szosowej (chyba że chodzi o offroad), ale rozumiem, że ktoś lubi otoczyć się ładnymi (fajnymi), w jego rozumieniu rzeczami. Tym bardziej, że moto to, w zasadzie, taka zabawka dla dużych chłopców.
Trudno nazwać CBFę ucieleśnieniem marzeń motorzysty. Wg mnie bije na łeb np. MG Norge 1200, ale jednak coś mi się w tej włoszczyźnie dalej podoba... I może nawet kiedyś sobie takie coś kupię...?
Sam łapię się na tym, że kilka/-naście lat temu mogłem w jakiejś dziedzinie coś osiągnąć, chyba była "zyłka", było trochę wolnego czasu, ale kasiory - nie bałdzo :confused: czlek był ubogim studentem (przy tym nie pochodzę ze specjalnie kasiastej rodziny). Teraz z kasą jest zdecydowanie lepiej, mógłbym kupić sprzęcior i akcesoria, o których wtedy mogłem tylko nieśmiało marzyć, ale 1:nie ma czasu, 2: czas pewnych rzeczy w moim życiu (np. paralotni) już chyba minął, po prostu.
Jak często widujecie gostka po 40., 50. na przecinaku, rat bike-u czy po prostu tanim moto zaadaptowanym naprędce do turystyki? Jak często gadżeciarza w tym wieku, na spedalonym na max cioterze - moto nie tyle do jazdy co do kochania, z frędzlami i z naszywką jakiegoś MC na plecach?
Reasumując ten, może trochę chaotyczny, wywód: GS nie jest chyba realnie (uwzględniając przeróżne kryteria) lepszy od CBF. Jeździć można w trasy na wszystkim, sporo zobaczyć i mieć z tego frajdę (vide http://www.easyriders.pl). CBF jest bardziej "praktyczna", pewnie bezawaryjna itd., ale gdyby tak brać życie to wszyscy jeździli by Matizami, bo tanie, pomieszczą 4 osoby i dobrze się gazują. Więc każdy się bawi jak lubi :cheers:
Avatar użytkownika
PeterS
Fanatyk
 
Posty: 3165
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 9:22 am
Lokalizacja: Audiland, woj. małopolskie
Wiek: 47
Motocykl: HH 600+ETZ 250
W siodle: 100-200 kkm

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez klemens » N lip 31, 2011 6:56 pm

Otóż to, Peters, jeśli to ma być moto do kochania, to jak najbardziej. Żeby się tylko kiedyś nie przewróciło, bo to już nie będzie to. Jaja sobie robię a tak poważnie to też się ślinię do GSa, nie od dziś. Jak stwierdzę, że faktycznie jest mi on potrzebny ( a nie tylko jako gadżet) to go sobie kupię. Moja mądra (i piękna) żonka mówi zawsze: kup sobie jeśli jest ci to potrzebne
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez RxxxP » N lip 31, 2011 7:21 pm

PeterS napisał(a):co do drewna kominkowego to pewnie też mógłbym kupić (drożej) już pocięte ale wolę trochę ruchu, więcej kasy w kieszeni i brak wstydu, że ktoś za mnie pociął mi drewno opałowe do domu


No nie do końca, ja kupuję w leśniczówce plus przywiezienie 5 km do domu kosztuje to więcej niż porąbane i przywiezione pod dom - ale z resztą się zgadzam (oprócz wstydu) tutaj raczej takimi kategoriami się nie myśli. Jest jeszcze jeden duży plus ale nie ciągmy tego tematu nie ma sensu.

PeterS napisał(a):Nie do końca rozumiem przewagę GS-a nad CBF w turystyce szosowej (chyba że chodzi o offroad), ale rozumiem, że ktoś lubi otoczyć się ładnymi (fajnymi), w jego rozumieniu rzeczami. Tym bardziej, że moto to, w zasadzie, taka zabawka dla dużych chłopców.
Trudno nazwać CBFę ucieleśnieniem marzeń motorzysty


Nie użytkowałem tego motocykla więc nie wiem, Porsche, LandRover, Jaguar - są na pewno bardziej awaryjnymi samochodoami niż wspomniane DAEWOO MATIZ - co więcej ja to wiem a kosztują z 10 razy więcej tak na dzień dobry w standardzie.

Od wielu lat na Mazurach nie spotkałem Niemca (a jeździ ich w okresie od wiosny do jesieni bardzo dużo - mają szlak drogowy na Litwę, Finalandię, Norwegię i do domu) na innym motorze, niż BMW GS, GS / GS-owi nie równy pewnie R1150 były lepsze od tych współczesnych ale te też są w tej chwili ulepszane.

Jak pytam uzytkowników GS-ów to odpowiedź jest jedna - innego motocykla nie kupią z różnych powodów - po piersze 90% tych motocykli sprzedaje się na firmę 23% VAT od 75 tys. jest to trochę więcej niż od np. od 45 tys. plus amortyzacja przez okres leasingowania. Taki GS wychodzi gościa z Full wyposażeniem ok. 50 tys., pojeździ dwa lata i wystawi cenę na Allegro za 53 tys. - czyli jest in plus. Kupuje kolejnego i tak się to kręci. A kto ma lepszy zrobić marketing jak nie firmy?, które kupują te GS-y

Ja też przestrzegam zawsze każdego: jeśli masz pieniądze i masz chęci do ich wydawania to zastanów się czy to Ci jest potrzebne - jak się obraca pieniądzmi (je się ma) to dużo zbędnych rzeczy się kupuje, które po jakimś czasie okazują się zbędne - a łatwo popaść w taki system funkcjonowania i tutaj ukłon do Goramo - zgadzam się z tobą.

Jak nie masz pieniędzy fizycznie bo np. masz zainwetstowane to chyba przyjemnie jest tymi inwestycjami tak obrócić by zarobić na tym i mieć to co się ma plus np. kupić marzenia? - czyż nie?

Ja jak kupię tego GS-a (a plan do 3 lat) bo nie wiem czy CBF sprzedam w tym roku - jeśli nie sprzedam teraz to już raczej nie wystawiam ponownie. GS-em nie zamierzam nim jeździć więcej niż ok. 5 - 8 tys. km rocznie. ALe jak wsiądą na niego to ma być niezawodny tak jak ta piła STIHL do rżnięcia drewna.

Są wady GS-ów ale też wady CBF te alternatory to straszna porażka dla mnie straszny minus moto. Bez Assistance nawet nie ruszam się do EU z opcją sholowania do Polski za darmo.

goramo napisał(a):Nie wiem, czy widziałeś kiedyś filmy skręcone przez amatorów-podróżników z wysp brytyjskich - chodzi mi o MondoEnduro oraz Terra Circa. Goście objechali świat dookoła na DR-kach 350
Nie mieli żadnych sponsorów, nikt im nie pomagał ani nie mieli kasy na maszyny pokroju GS czy GTL.... a mimo to pierdolnęli taką wycieczkę, że wszystkim kopary opadły do samej ziemi - i na dodatek zrobili to dwa razy...


No nie widziałem ale opowiem Ci inną historię. Pracuję z kolegą, miał tatę, który był kierowcą samochodu służbowego KAMAZ było to ze 30 lat temu. Co roku jeździli na wakacje nad morze (kolega z Katowic) więc ten jego tata przed wyjazdem nad morze przez ok. pół roku zbierał cześci zamienne te, które mogą się zepsuć w drodze - gdy przyszedł czas podróży wszystkie zebrane części włozył do kabiny i z całą rodziną udał się w podróż życia - kolega do tej pory to wspomina jako fajne przeżycie. Miałem profesora na PW, który całą EU objechał Fiatem 126p z rodziną w bagażniku części zamienne a na dachu bagaż - na trasie naprawiał już wszystko. Też się tak da funkcjonować.

Na plus dla CBF jest to, że Policja kupiła te motocykle, pewnie serwisy będą musiały trzymać magazyn części zamiennych dla tych modeli więc i zwykli użytkownicy nie będą mieli z tym problemu. Każdy model ma wady i zalety ale w CBF co mnie bardzo boli to elektryka - co by było gdyby ten motocykl był przystosowany do terenu?
RxxxP
 

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez raphi » N lip 31, 2011 7:35 pm

Czad Panowie! Dyskusja wciągnęła mnie jak niejeden niezły film ;)
RNP - w sprawie sprzedaży moto ludziom z Krakowa - jak będziesz z nimi rozmawiał o ostatecznej cenie to miej tylko na uwadze, że w Krakowie panuje atmosfera centusiowatości - każdy chciałby tu wszystko kupić grubo poniżej rzeczywistej wartości i sprzedać grubo powyżej :-) Jeśli nie zależy Ci tak bardzo na sprzedaży lub też na czasie to nie popuszczaj :D Zresztą, sam jesteś dobry z cierpliwości i matematyki ;-P

Za to całkowicie zgadzam się z Tobą w sprawie tego rąbania drzewa!!! :thumbup: :party:
A co do oczekiwań w sprawie motocykla - prawda jest taka, że i ja kupując swoją pierwszą Hondę CB500 mogłem sobie pozwolić na 3 lub 4 razy droższy motocykl, ale po zakupie CB tak bardzo go pokochałem, że zupełnie nie przeszkadzało mi to, że inni mają lepsze, szybsze, wygodniejsze i w ogóle "sze"... Jazda nim sprawiała mi tyle frajdy, że moim postanowieniem było czerpanie z tej radości garściami odrzucając zmartwienia z nieposiadania innego sprzętu. Litrowego CBF-a nabyłem przez całkowity przypadek i zupełnie bez planu - niejako z zaskoczenia :) Nie żałuję dzisiaj tej decyzji, ale jak ostatnio do serwisu podjechała "cebula" to stwierdziłem, że gdybym nie miał litra to NIC bym nie stracił.
Oczywiście, że marzenia trzeba mieć, ale moim zdaniem sztuką jest umiejętność wyważenia i wypośrodkowania oczekiwań i możliwości. Chodzi o to by wieczna pogoń za marzeniami nie zabiła nam przyjemności z posiadania tego co już mamy! A co do ciężkiej pracy i braku czasu - postanowiłem pewnego dnia, że nie będę gonił za kasą za wszelką cenę i mocno spowolniłem pogoń za wiecznie uciekającymi oczekiwaniami. Od tamtej chwili stałem się szczęśliwym człowiekiem :-) I niech każdy z nas robi właśnie tak, by być szczęśliwy, czego Tobie, goramo i każdemu innemu (każdej inne - wszak czytelniczki też mamy) życzę :cheers:
...ale co ja tam wiem.
Avatar użytkownika
raphi
Nightmare
 
Posty: 14114
Dołączył(a): Pn wrz 20, 2010 6:41 am
Wiek: 46
Imię: Rafał
Motocykl: Osiołek
W siodle: 200-300 kkm

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez RxxxP » N lip 31, 2011 7:42 pm

klemens napisał(a):Otóż to, Peters, jeśli to ma być moto do kochania, to jak najbardziej. Żeby się tylko kiedyś nie przewróciło, bo to już nie będzie to. Jaja sobie robię a tak poważnie to też się ślinię do GSa, nie od dziś. Jak stwierdzę, że faktycznie jest mi on potrzebny ( a nie tylko jako gadżet) to go sobie kupię. Moja mądra (i piękna) żonka mówi zawsze: kup sobie jeśli jest ci to potrzebne


Jedni szukają żon do kochania a ja mam taką do kochania i gotowania. Szukam moto do kochania jak i do zaufania. Moja żona też tak powtarza jak twoja - co więcej zawsze mi może finansowo pomóc ale mam zasadę od żony nie biorę pieniędzy.

Klemens, kupuj, kupuj bo czas Nam ucieka, żeby nie żałować! Wieszość na forum to młode chłopaki, które jeszcze nie raz będą mieć okazję na zmianę moto np. na GS-a czy GTL-a.
RxxxP
 

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez RxxxP » N lip 31, 2011 7:53 pm

raphi napisał(a):Czad Panowie! Dyskusja wciągnęła mnie jak niejeden niezły film ;)
RNP - w sprawie sprzedaży moto ludziom z Krakowa - jak będziesz z nimi rozmawiał o ostatecznej cenie to miej tylko na uwadze, że w Krakowie panuje atmosfera centusiowatości - każdy chciałby tu wszystko kupić grubo poniżej rzeczywistej wartości i sprzedać grubo powyżej :-) Jeśli nie zależy Ci tak bardzo na sprzedaży lub też na czasie to nie popuszczaj :D Zresztą, sam jesteś dobry z cierpliwości i matematyki ;-P

Za to całkowicie zgadzam się z Tobą w sprawie tego rąbania drzewa!!! :thumbup: :party:
A co do oczekiwań w sprawie motocykla - prawda jest taka, że i ja kupując swoją pierwszą Hondę CB500 mogłem sobie pozwolić na 3 lub 4 razy droższy motocykl, ale po zakupie CB tak bardzo go pokochałem, że zupełnie nie przeszkadzało mi to, że inni mają lepsze, szybsze, wygodniejsze i w ogóle "sze"... Jazda nim sprawiała mi tyle frajdy, że moim postanowieniem było czerpanie z tej radości garściami odrzucając zmartwienia z nieposiadania innego sprzętu. Litrowego CBF-a nabyłem przez całkowity przypadek i zupełnie bez planu - niejako z zaskoczenia :) Nie żałuję dzisiaj tej decyzji, ale jak ostatnio do serwisu podjechała "cebula" to stwierdziłem, że gdybym nie miał litra to NIC bym nie stracił.
Oczywiście, że marzenia trzeba mieć, ale moim zdaniem sztuką jest umiejętność wyważenia i wypośrodkowania oczekiwań i możliwości. Chodzi o to by wieczna pogoń za marzeniami nie zabiła nam przyjemności z posiadania tego co już mamy! A co do ciężkiej pracy i braku czasu - postanowiłem pewnego dnia, że nie będę gonił za kasą za wszelką cenę i mocno spowolniłem pogoń za wiecznie uciekającymi oczekiwaniami. Od tamtej chwili stałem się szczęśliwym człowiekiem :-) I niech każdy z nas robi właśnie tak, by być szczęśliwy, czego Tobie, goramo i każdemu innemu (każdej inne - wszak czytelniczki też mamy) życzę :cheers:


raphi, pięknie napisane - jesteś naprawdę Ktoś!

Co do negocjacji (wiedziałęm, że tak z Krakusami jest) - właśnie użyłem tego argumentu, że gdybym ja u Was coś chciał kupić to też byście mi dali te 500 zł zniżki? - prawda?

raphi, klemens, mam nadzieję, że tego moto nie sprzedam teraz (chłopakom się odmieni) i może byśmy pośmigali na Słowację? np. w połowie sierpnia? co wy na to?
RxxxP
 

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez Trollsky » N lip 31, 2011 8:14 pm

po ile kupujecie drewno

ja za brzoze tydzien temu dawałem 185 za kubik, banda chuja, chociaz dalej sie opłaca. i tez rąbie sam :D
Avatar użytkownika
Trollsky
Znawca
 
Posty: 335
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 8:08 am

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez RxxxP » N lip 31, 2011 8:22 pm

Trollsky napisał(a):po ile kupujecie drewno

ja za brzoze tydzien temu dawałem 185 za mp, banda chuja, chociaz dalej sie opłaca. i tez rąbie sam :D


Ja płaciłem 160 zł za dąb (bardzo, bardzo grube) - bo tylko takie kupuję plus 30 zł/mp przywiezienie na miejsce. W tym roku kupiłem 12mp - dąb (10) i brzoza (2). Dąb ma taką wadę, że musisz go sezonować po rozłupaniu 2-3 lata, żeby dał największą kaloryczność a brzoza wystarczy 1-2 lata. Oczywiście w przewiewnym miejscu. Dlatego brzoza taka droga, choć efektywność opałowa gorsza od dęba. Z tego co sobie przypominam to właśnie brzoza była chyba o 3-5 zł tańsza na mp. Ja to kupowałem w lutym i od razu robiłęm robotę przy -2 stopniach mrozu - najlepsze do tego warunki i czas na przeschnięcie.
RxxxP
 

Re: SPRZEDAM - HONDA CBF1000 - 2008 r.

Postprzez Trollsky » N lip 31, 2011 8:49 pm

brzoza ma jeszcze jedną zalate - pachnie w domu, paląc dębiną jest tak troche "kwaśno" :)
Avatar użytkownika
Trollsky
Znawca
 
Posty: 335
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 8:08 am

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sprzedam

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości