Z versysem miałem ten problem że nic konkretnego nie mogłem mu zarzucić. Naprawdę skubany w każdym aspekcie był nie przeciętnie dobry ale niestety w całości nie dawał frajdy. I dość czasu zajęło mi zrozumienie tego. Przełomem była jazda na AT którą zresztą dość na spontanie sobie zorganizowałem.
Myślę że jazda versysem przypominała mi trochę jazdę autem. Oczywiście dużo zależy od sposobu wykorzystania motocykla jeśli ktoś jeździ z pasażerem i np. robi wycieczki aby coś pozwiedzać potem z buta albo jeździ autostradą do jakiś miejsc docelowych i ogólnie robi duże przebiegi to będzie to dobry wybór.
Ja w ubiegłym sezonie rzeczywiście zapuszczałem się w rejony dość dalekie od domu na jeden dzień bo wygoda na tym motocyklu jest duża a regulowany elektrycznie zawias powoduje że złej jakości asfalt nie jest problemem.
Ale fanu nie było
Pozdrawiam
Marcin Jan