Pod koniec kwietnia założyłem komplet Pirelli Angel GT. Oczywiście motocyklem nie jest CBFka czy NCek, ani nawet Honda jednak ten model ma identyczne właściwości dla wszystkich rozmiarów. Można zatem uznać, że to co napiszę poniżej jest miarodajne dla wszystkich
Słowem wstępu chciałbym powiedzieć, że są to moje pierwsze Pirelli w życiu Dotychczas korzystałem z usług pana Metzelera (Z6 i Z8), z których to byłem bardzo zadowolony - mimo, że tył Z8 w CBFce długo się grzeje i potrafi się śliznąć na gładkim asfalcie przy ostrzejszym wyjściu ze skrzyżowania no ale to tylko w pierwszej fazie. Póki się oponka nie nagrzeje. Później to już sam miód!
Gdy zastanawiałem się nad wyborem modelu opon rozważałem kilka opcji. Coś bardziej sportowego (Michelin Pilot Power 2CT+) albo sportowo-turystycznego ( Metzeler Z8, Pierelli Angel GT, Michelin Pilot Road 4).
PR4 to nowa opona. Podobno sztywniejsza i bardziej stabilna w szybkich łukach. Z uwagi na brak opinii postanowiłem nie ryzykować i skupiłem się na pozostałych.
Sportowa PP 2ct+ to, jak wynika z opinii użytkowników, opona bardzo fajna. Dobrze trzyma na suchym i mokrym. Jednak to segment sportowy, więc przebiegi na tej oponie mogły być niskie. Nie tym razem - odpadła
Na ringu zostały dwie. Z8 Interact w specyfikacji M/O oraz zeszłoroczny hit - Angel GT. Ostatecznie wybór padł na te drugie:
1. nigdy wcześniej nie jeździłem na Pirelli
2. Pirelli i Metzeler to aktualnie ten sam koncern a te dwa modele wychodzą z tej samej fabryki, więc nie miałem wiele do stracenia
Póki co - jestem bardzo zadowolony. Opony dają radę w mocnych złożeniach na nierównym, górskim asfalcie (100-120kmh), jak również w szybkich autostradowych łukach (180-190kmh). Są stabilne i trzymają pewnie cały motocykl z kierownikiem, pasażerem i ładunkiem. Nagłe zmiany obciążenia w pełnym złożeniu nie robią na nich wrażenia (nierówność w postaci zapadniętego kawałka drogi).
Co do jazdy w deszcz - nie testowałem jeszcze zbyt agresywnie. Nie żeby nie było okazji (deszcz). Po prostu jechałem z pasażerem, więc rozsądek wziął górę nad fantazją
Nie polecam tych opon do odwijania manety na mokrej trawie wystającej z glinianego podłoża - opona puści, a Wy wywiniecie niezłego bączka katapultując pasażera w kosmos. Sprawdzone...
Aktualnie opony mają przejechane około 6 tysi. Przód wygląda porządnie. Tył ma na środku jeszcze całkiem sporo mięsa. Do znaczników TWI zostało jakieś 2,5 mm. Boki są w nieco gorszym stanie ale to już wina górskich winkielków Mam nadzieję, że na tylnej gumie zrobię jeszcze z 2-3 tysie.