Obecnie mam dwa kaski. Szczękowca Nolan N103 i integrala HJC R-PHA10 plus. Każdy ma swoje wady i zalety. Z mojego subiektywnego punktu widzenia zalety Nolana, to :
- szczęka otwierana (jak się zatrzymasz z kumplem na światłach to można swobodnie pogadać, jak jest super gorąco to możesz złapać oddech), mechanizm otwierania i zamykania bez jakichkolwiek uwag
- blenda p/słoneczna, super sprawa jak słonko dokucza (zaleta ale i wada po 2 sezonach już troszkę sama opada)
- pinlock (bardzo trudno spowodować zaparowanie szyby, chyba że jest temperatura dużo poniżej zera)
- wygodny i przyjazny dla czaszki (przynajmniej mojej)
- wyjmowana wyściółka
- fajne łatwo odpinane zapięcie
- bardzo łatwe zakładanie i zdejmowanie
wady Nolana:
- ciężki
- w/g mnie cholernie głośny (głównie hałasuje po bokach w okolicach zawiasów szczęki)
- opada blenda (lekko jak się śmiga po dziurach)
- po 2 sezonach porysowała się szyba od przesuwającego się pinlocka
- wentylacja taka sobie
HJC kupiłem dopiero w tym roku, przejechałem w nim jakieś tysiąc kilometrów
zalety:
- cichy (w porównaniu do nolana to kosmos)
- lekki i bardzo wygodny (po kilku minutach zapominasz że masz kask na głowie)
- wentylacja z przodu i od góry taka, że jak otworzysz na max to włosy na głowie targa w kasku
- szyba z pinlockiem, w zestawie szyba biała i przyciemniona (jeżdżę z przyciemnioną, bo jak jest słońce jest OK, jak jest pochmurno czy po zmroku nawet daje radę)
- szyba ma dociskany zatrzask, dobre uszczelnienie dodatkowo wycisza wnętrze
wady:
- wkurzający jak dla mnie sposób zapinania (w rękawicach nawet nie próbuj
)
No to tyle moich doświadczeń jak na razie, może w czymś pomogłem.