kali napisał(a):Alarm pobiera znikome ilości prądu, lokalizator zostawiłem na tydzień badając napięcie przed i po - spadło o 0,2V.
Mam jeszcze jeden bajer, o którym nie wspominałem - jest to prostownik z przerobioną końcówką na wtyk zapalniczki i samo gniazdo zapalniczki zamontowane na kierownicy. Po wjeździe do garażu wpinam wtyk do gniazda i włączam prostownik. Aku jest zawsze w pełnej formie ! Ponieważ mam przestoje w jeżdżeniu nawet 2,3 tygodnie to wcześniej przy braku ładowania (nie chciało mi się podłączać żabek bo to wymagało zdejmowania boczków i wyciągania aku w Hondzie Hornet) akumulator dogorywał w ciągu pół roku. Po zastosowaniu tego patentu przestałem zmieniać akumulatory.
Obrazek
Obrazek
Tak to wyglądało w HH, obecnie gniazdo mam na kierownicy.
Kuźwa, pięknie zrobione gniazdo