Pawulon napisał(a):Goral1906 napisał(a):hehe znów klocki przypaliłem i piszczą ;D
U mnie wciąż cisza:) Ciężkie życie te klocki mają z Tobą widzę:) Pozdrawiam!
W końcu kolega pogania po górach... jest coś w tym, jak się leci dosyć szybko w dół (takich "w dół" jak w górach to nie ma w Twoich rejonach w ogóle - największe góry u Ciebie to zjazdy z wiaduktów
). No więc jak lecisz 500 metrów w dół po serpentynach, ze spadkiem wysokości na tym odcinku 200 metrów to klocki można przyjarać bez szczególnych wyrzeczeń.
Ale przyznać trzeba, że mimo czasami ostrego katowania hamulców, nigdy nie wpadły mi jeszcze w fading.
...ale co ja tam wiem.