klemens napisał(a):Tak czy owak głowicę trzeba zdjąć i uszczelkę wymienić. Może trochę słabo dociśnięta była?
klemens napisał(a):Kilka razy w życiu zniszczyłem w autku uszczelkę pod głowicą. Nigdy nie trzeba było planować głowicy. Chociaż 1 raz trzeba ją (głowicę) było wymienić . Za każdym razem było to z przegrzania. Przyczyny przegrzania były różne ale efekt końcowy ten sam. Pęknięta uszczelka albo głowica (to już przy wyjątkowo drastycznym przegrzaniu - w normalnej eksploatacji praktycznie nie do pomyślenia). Pęknięcia są różne. Czasem olej cieknie na zewnątrz, czasem jest rozdarte między kanałem chłodzącym a olejowym, czasem nic wyraźnie nie widać. Raz wlała mi się woda do cylindrów, poszła wydechem i silnik stanął.
W każdym razie bez rozebrania nie ma co gdybać. Dawniej po dokręceniu głowicy, za jakieś kilkaset km sprawdzało się dociągnięcie śrub. Czy to się teraz praktykuje - nie wiem. Jeszcze jedno: ważny jest sposób (kolejność) dociągania śrub/szpilek głowicy: od środka na zewnątrz. Może jakiś partacz zrobił to źle i teraz wyszło.
Osu! napisał(a):a wiedzieliscie, ze zeby wymienić ów uszczelkę to trzeba wyjac caly silnik...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości